W ciągu ostatnich paru miesięcy przeczytałam każdy artykuł na temat tworzenia własnej marki, jaki tylko wpadł mi w ręce. W każdym z nich było napisane, że powinnam się wyspecjalizować w jednym kierunku i iść tą drogą. Postawić wszystko na jedną kartę. Jak wybrać swoją specjalizację? Napisać wszystko co lubimy robić. Zaznaczyć to co potrafię dobrze robić, to na czym można zarobić i wybrać to co zawiera się w obu tych grupach. A jeśli nie mogę się zdecydować i każda z tych dziedzin jest równie dobra? Zostawić te sprawy losowi?

Robiłam to już wcześniej, już wcześniej byłam w podobnym punkcie życia. Wiem, że część z was również jest w takim miejscu. Podobnie jak dziś czekałam, aż zdecyduje za mnie los. Wiem, że to nie działa. Wiem, że nic się nie zmieni, jeśli będę czekać bezczynnie. Dlatego cały czas rozważam i w każdym kierunku wykonuję po małym kroczku, bo każda z tych opcji jest równie intrygująca. Jakie one są? Myślę, że każdy kto wcześniej trafił na tego bloga bądź moje social media – zwłaszcza instagram, może się domyślać.

Stoję na rozdrożu i nie wiem, którą ścieżkę kariery wybrać 01.png

Branża gier

Od czasu, w którym rozpoczęłam studia na UJ na kierunku Modelowanie i Animacja 3D, zaczęłam interesować się gamedevem. Choć same studia zaczęłam z zupełnie innych pobudek, kusi mnie praca przy tworzeniu gier. Głównie concept art, choć wiem, że do pracy w wymarzonym przez wszystkich CD Project Red mi jeszcze daleko. Jednak są inne stanowiska w firmach z branży, które związane są z grafiką, a w których można obcować z twórcami gier. Ostatnio po obejrzeniu filmu Szafy (MocnyVlog), który zwiedzał G2A.com w Rzeszowie, wysłałam do nich swoją aplikację na stanowisko Graphic Designera. I powiem szczerze, że jest to jedna z nielicznych firm, dla których zdecydowałabym się przeprowadzić lub dojeżdżać z Krakowa.

Swoją drogą zaproszenie Szafy, który najwyraźniej jest świetnym influencerem, było strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o Employer Branding. Gratulacje! Mnie przekonaliście, choć wahałam się kilka miesięcy z wysłaniem swojego cv!

Czytaj: Owca Lilly – pierwsza owieczka po metamorfozie

Wahałam się głównie ze względu na to, że G2A.com jest w Rzeszowie. Godzinne dojazdy do Krakowa są męczarnią, a co dopiero Rzeszów. Jednak kiedy zobaczyłam, jak wygląda tam praca moje myśli brzmiały mniej więcej tak: wow, chciałabym mieć takiego szefa; boże, maszyna do lodów; hamaki; ludzie, chętnie poznałabym ludzi, którzy tam pracują… Weszłam na ich stronę, patrzę, jest idealne stanowisko dla mnie: Graphic Designer. Wymagania… Wszystkie spełniam. Obowiązki… Całkiem spoko. Nie ma co dłużej zwlekać, klikam Aplikuj!

Stoję na rozdrożu i nie wiem, którą ścieżkę kariery wybrać 02.png

Indie Game Dev

Jak sami wiecie, tworzę własną grę z owcami. Szczerze mówiąc, na początku myślałam aby ją zrobić tylko do portfolio. Nie wiązałam z nią wiele nadziei, w końcu to moja pierwsza gra, a na wszystkich seminariach i prelekcjach, na których byłam, każdy zgodnie twierdził, że pierwsza gra nigdy się nie udaje. Jednak życie indie developera mnie przekonuje. Mam tylko wrażenie, że to nie jest jeszcze odpowiedni moment na to, ale wszystko przed nami.

Stoję na rozdrożu i nie wiem, którą ścieżkę kariery wybrać 03.png

Projektowanie nadruków na odzież

Sami dobrze wiecie, że projektuję wiele nadruków na odzież. To do mojego sklepu na CupSell, a to dla Teequilli. Ostatnio myślałam, aby bardziej skupić się na wektorach, w których przygotowałam projekt, który chciałam dodać do bazy grafik w Medicine Wear. Z resztą marka została wybrana przeze mnie nieprzypadkowo. Bardzo lubię ich oryginalne nadruki na odzieży. Wyróżniają się na tle innych marek.

Czytaj: Artystyczny czwartek, czyli case study Hipsterskiego Tygrysa

Niestety nie miałam dotychczas czasu, aby skupić się na projektowaniu nadruków. Tak samo z resztą, jak z tworzeniem własnej gry. Wszystko przez to, że trzeba się za coś utrzymać. Moja największa życiowa bolączka. Z ciekawości, więc sprawdziłam zakładkę Kariera na stronie Medicine. Znalazłam ofertę pracy na stanowisko Grafika (do projektowania nadruków odzieżowych). Pomyślałam, że to znak! Znów przejrzałam ogłoszenie. Zakres obowiązków – jak najbardziej pasuje! Wymagania – oprócz wykształcenia artystycznego… chociaż miałam rysunek na studiach! To się liczy! Czyli odfajkowane. No to wysyłam cv wraz z moją grafiką licząc, że im się spodoba i będzie to dodatkowy plus na moją korzyść.

Stoję na rozdrożu i nie wiem, którą ścieżkę kariery wybrać 04.png

Artysta stockowy

Od dłuższego czasu korzystam z grafik i czcionek dostępnych na Creative Market. Kusiło mnie, aby założyć tam swój sklep. Jedyne co mnie powstrzymywało to złe doświadczenia ze sprzedaży stocków na fotolii czy shutterstocku. Wypełnienie zeznań podatkowych były tam tak pokręcone, że nic nie ogarnęłam. Pikuś, że po angielsku, ale ten prawniczy bełkot był nie do zrozumienia. Liczyłam też na to, że kredyty, które zarobie będę mogła wykorzystać na poczet kupienia innych grafik. Jednak na jednej sprzedanej grafice zarabia się tam jakieś setne kredytu. Po wrzuceniu w sumie ok. 3 grafik dałam sobie spokój.

Czytaj: Kreatywne CV dla grafika – z czym to ugryźć?

Creative Market jest inny. Podczas zakładania sklepu okazało się, że moja osoba musi zostać sprawdzona pod kątem umiejętności, aby móc go otworzyć. W międzyczasie z niechęcią zaczęłam wypełniać rubryczki w karcie z podatkami. Kiedy wpisałam swój NIP od razu podpowiedziało mi, jak mam wypełnić resztę tabelek dla Polski. Zajęło mi to kilka sekund! Inną sprawą są zarobki, każdy może podać swoją cenę. Od niej odliczane jest dla polaków 10% ceny. Pewnie należy odliczyć jeszcze jakiś procent od dochodu (np. podatek dochodowy), ale to już inna kwestia.

Mój plan wygląda tak, aby stworzyć serię setów z grafikami typu pieróg i jajko. Taki mam wstępny pomysł na siebie na Creative Market. Co jakiś czas będę wrzucać tam jakieś nowości i powiadamiać was o tym. Wiem, że czas w którym będę mogła żyć tylko z takiej sprzedaży nie nadejdzie szybko i muszę się z tym liczyć. Jest to jednak fajna opcja na pasywny dochód i ewentualną stabilizację finansową w przyszłości. Trzymajcie za mnie kciuki!

Sprawdź mój sklep: Kochopuszek na Creative Market

Stoję na rozdrożu i nie wiem, którą ścieżkę kariery wybrać 05.png

Co w końcu wybrać i czy muszę to robić?

Długo zastanawiałam się co powinnam wybrać. Kiedy spisałam wszystkie moje opcje, doszłam do wniosku, który teraz wydaje się oczywisty! Chcę pracować w branży gier. Resztę mogę robić po godzinach, w czasie własnym, hobbystycznie. Wcale nie muszę rezygnować z tych wszystkich opcji na poczet tylko jednej. Muszę się jednak skupić bardziej na tym co sprawi, że znajdę wymarzoną pracę w branży gier. Wiem, że tworzenie własnej gry przybliży mnie do tego celu. Wiem, że jest kilka nowych umiejętności, których muszę się nauczyć, żeby zyskać w oczach potencjalnych pracodawców. Dlatego zamierzam poświęcić się temu w najbliższym czasie. Trzymajcie kciuki!

Wiem też, że na pewno nie chcę rezygnować z pisania bloga. Sprawia mi to coraz większą radość. Cieszę się, że mogę podzielić się z wami swoimi rozterkami i od czasu do czasu w czymś pomóc.

podoba się - udostępnij biznes.png

A czy ty masz podobny problem?

Podziel się w komentarzu tym co cię trapi w wybraniu swojej ścieżki kariery. Spróbuję pomóc! A jeśli spodobał ci się ten post – udostępnij!

Zainteresowany współpracą? Zajrzyj w zakładkę Współpraca